Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Powoli, powoli, wydaje się, że z ręką na pulsie, nowa właścicielka, która odkupiła od Fundacji "Zamek Chudów" zespół pałocowo-parkowy w Wierzbnej, realizuje sobie tylko znany plan działania. My też nie znamy celu tych działań, ale mamy nadzieję, że nie będzie prób dzielenia przylegających do zespołu pałacowego terenów na działki budowlane lub tym podobne. Mam nadzieję również, że Gmina Żarów zachowa rozsądek i za żadną cenę nie skłoni się do takich zmian w zagospodarowaniu przestrzennym wokół pałacu i kościoła, które pozwolą na wybudowanie tam czegokolwiek. Fundacja Zamek Chudów, zdaje się bardzo blisko współpracować z nową właścicielką terenu na płaszczyźnie biznesowej. Nie mając dziś zgodnie z prawem nic do powiedzenia w sprawie zespołu pałacowego w Wierzbnej, stara się wszystkich "uspokoić", że wszystko zostało po staremu. Otóż nie zostało, bo poza duchowym wsparciem, fundacja nie może zaoferować obiektom w Wierzbnej nic. Jednym z ostatnich kroków, jest zamknięcie terenu. W oficjalnej wersji, decyzja ta podjęta została wskutek włamania do pałacu, z którego nic nie ukradziono, bo i nic tam nie ma. Złomiarzy nie brakuje nigdzie. Na dziś, wszelkie wejścia dla turystów i miejscowych są zamknięte. Nie chodzi tu wyłącznie o dostęp do terenu pałacu czy "długiego domu", ale także parku ze stawem i znajdujących się w nim pięciu kamiennych krzyży - to jedno z największych w Polsce skupisk kamiennych krzyży (zwanych krzyżami pojednania lub pokutnymi). Czy nowa właścicielka z góry zakłada, że każdy turysta to złodziej i wandal? Skoro Fundacja Zamek Chudów zapewnia, że nic się "nie zmieniło" to przychyla się do zamknięcia terenu, skoro przez wiele lat swoich rządów tego nie zrobiła?


Zdjęcie poniżej, skopiowane z profilu Pałac w Wierzbnej / Wierzbna Palace, opublikowano je chyba po to, aby można było zobaczyć cały teren, bo na dzień dzisiejszy innego sposobu nie ma.


Brama główna prowadząca do pałacu i parku, przy ul. Koscielnej w Wierzbnej. Najpierw stał głaz, który miał zagrodzić wjazd autom - to zrozumiałe, ale dziś założona jest stalowa krata, zamknięta na kłódkę



Swoją drogą, jakość tej roboty dla potencjalnego prawdziwego złodzieja to przysłowiowy "pryszcz", stąd uważam, ze tak naprawdę wcale nie chodzi o złodziei, tylko Pani, nie życzy sobie, żeby ktoś kręcił się po jej prywatnej własności. Czy ma coś do ukrycia?


Jest też pies, na pewno nie obronny, ale hałaśliwy


Zamknięty kratą wjazd od strony drogi do Nowic. To samo co przy kościele - łańcuch i kłódka.


Ostatni fragment brakującego muru zastąpiono płotem drewnianym. Dla szanującego cudzą własność turysty jest to przeszkoda nie do przejścia, ale dla łobuzów i złodziei nie stanowi żadnego utrudnienia.


Próbowałem zajrzeć na teren z terenu przy kościelnego, gdzie tylko jedno miejsce pozwala na to, aby zajrzeć ponad wysokim murem, ale nic kompletnie (jak zwykle) się nie dzieje.

 

Zaglądając tak przez mur, naprawdę czułem się jak intruz


Czy znajdzie się ktoś, kto oświeci zainteresowanych, co ma się wydarzyć w tym miejscu. Za rządów fundacji, ta zobowiązana była do jakichkolwiek sprawozdań, prywatny "inwestor" nie musi nic...



fotografował i przygotował : Matthias