Pastuchów : niem. Puschkau
gmina : Jaworzyna Śląska
powiat : Świdnica
województwo : dolnośląskie
Pastuchów leży w Gminie Jaworzyna Śląska, w powiecie świdnickim na dolnym śląsku. To jedna z najstarszych wsi w regionie. Po raz pierwszy, Pastuchów w dokumentach wymieniany jest już w roku 1150. Pod koniec XV w. wszedł do majątku rodziny von Kalkreuth. To prawdopodobnie ta rodzina rycerska wybudowała na początku XVI w. późnogotycką wieżę obronno-mieszkalną. Czy wieża rycerska w Pastuchowie jest pozostałością po średniowiecznym zamku? Tego nie wiemy (potrzebne źródła). Wiemy natomiast, że z czasem wzbogacano majątek zabudowaniami gospodarczymi, tworząc dość obszerny dwór.
Wieża i przyległe zabudowania dworskie na rycinie F. SCHROLLERA z XIX wieku.
Dziś interesuje nas w zasadzie tylko wieża. Zbudowana została z kamienia, na planie prostokąta o wymiarach ok 9m x 11m. Posiadała cztery kondygnacje i piwnice. Początkowo wejście umieszczone było wysoko, wieża posiadała też niewielkie prostokątne szczelinowe okienka, które miały zapewne nadać wieży walory obronne. W drugiej połowie XVI wieku Kacper von Kalkreuth przebudował wieżę nadając jej renesansowy wystrój. Zamurowano wykusze latrynowe oraz małe okienka. Wybite zostały nowe, regularnie rozmieszczone prostokątne okna w profilowanych, kamiennych obramieniach z motywami roślinnymi. Nadbudowano ceglane szczyty z blendami oraz dobudowano wieżyczkę w której umieszczono klatkę schodową. Wokół wieży powstały budynki. W jednym z nich, na parterze znajduje się portal z datą 1565 prowadzący bezpośrednio do wieży. Niestety, nieznany jest dziś pierwotny rozkład wnętrz mieszkalnych sprzed renesansowej przebudowy dokonanej przez Caspara von Kalkreuth
Przekrój całego zespołu. Wieża, to ten prostokąt u dołu szkicu (widoczna klatka schodowa)
Portal wejściowy z parteru przyległego do wieży budynku.
W zbliżeniu widać wyrytą na kamiennym portalu inskrypcję, wzmiankującą fundatorów przebudowy: Caspar Kalkreuth v. Buschkan, Margareta Landiskronin v. der Lederhose 1565.
Na przestrzeni dziejów, Pastuchów wielokrotnie zmieniał właścicieli. W XVII wieku właścicielami wsi była m.in. rodzina von Seidlitz, von Graffon i von Reibnitz, a pod koniec XVII stulecia majątek kupił Karl Julius baron von Zedlitz und Neukirch. Nie wiadomo jednak dokładnie, do kogo należała w tym czasie sama wieża, Pastuchów bowiem aż do drugiej połowy XVII wieku był podzielony między kilku gospodarzy, którzy zamieszkiwali w nieistniejących już dziś dworach, a wieża w tamtym okresie nie pełniła już roli reprezentacyjnej. Na początku XVIII wieku wieś przeszła drogą posagu w ręce Hansa Heinricha III von Hochberg, a po jego śmierci w 1743 stała się własnością Hochbergów z Książa, i taki stan utrzymał się do 1835, gdy kupił ją Christian Gottlieb von Kramsta ze Świebodzic. Później, aż do 1945, administrowali nią przedstawiciele rodziny von Kramsta oraz von Wietersheim-Kramsta z ostatnim przedwojennym posiadaczem miejscowego folwarku, Christianem von Wietersheim-Kramsta z Morawy.
Po wojnie majątek przekształcono w PGR a zabudowania zaadaptowano na mieszkania dla pracowników. Kilka lat temu wieżę od zlikwidowanego PGR-u kupił prywatny właściciel z Niemiec, jednak nie są znane jego zamiary. Do dziś nie jest wykorzystywana i stoi pusta niszczejąc. Z zewnątrz prezentuje się całkiem dobrze a jej wygląd praktycznie nie uległ zmianie od czasu renesansowej przebudowy.
Zapraszamy na krótką fotorelację z naszej wizyty w Pastuchowie.
Przy głównym wejściu na teren folwarku możemy spodziewać się takiego widoku.
Obchodząc zabudowania dworu widzimy ścianę zachodnią.
Tutaj widzimy ścianę południową, z regularnie rozmieszczonymi oknami.
Jeszcze raz widok tej samej ściany z innego kąta.
Widok wieży i zabudowań od strony wschodniej. Mniej więcej z pej erspektywy wykonana została rycina F. SCHROLLERA z XIX wieku (patrz wyżej).
Kiedyś, zanim wieżę kupił niemiecki właściciel, dostęp do niej był przez pewien okres raczej powszechny. Wielu miejscowych widziało jej wnętrza, i jak mówią różne opowieści, poszukiwano w niej też skarbów. Dziś wnętrza wieży stanowią - dla zainteresowanych jej historią i zwiedzaniem - tajemnicę. Kontakt z właścicielem jest mocno utrudniony, a gdy już się go uda nawiązać, spotkać się można ze stanowczą odmową współpracy. Niby racja, w końcu własność prywatna, ale jest to też bardzo ciekawy, i dobrze jak na nasze warunki zachowany zabytek. Niech więc nie dziwi tego, ani innych właścicieli zabytkowych obiektów powszechne nimi zainteresowanie.
Trochę zabiegów, oraz zbieg pewnych okoliczności pomieszany z odrobiną szczęścia sprawiły, że nam udało się wejść do środka i odkryć tajemnicę skrywaną przez wieżę za kamiennymi murami. Poza piwnicami, udało się nam zwiedzić wszystkie kondygnacje.
Te żelazne, ręcznie kute drzwi to prawdziwe dzieło sztuki. To cud, że w czasach PGR-owskich lub tuż po nich, złomiarze się do nich nie dobrali...
Nie ma klucza, ale wszystko świetnie działa, zamek, zawiasy, klamki...
Czyżby w czasach PRL była to sala balowa ;). Ach, nie dowiedzieliśmy się dokąd prowadzą te drzwi zastawione koszopaletą...
Kręte schody klatki schodowej. Spotykaliśmy już takie w kilku miejscach np. na wieży Katedry w Świdnicy,
Każde piętro, to jedna duża sala z jednym wejściem prowadzącym do krętej klatki schodowej.
Stan pomieszczeń na wszystkich kondygnacjach nie różni się od tego widocznego na zdjęciach powyżej i poniżej. Brudno, widać ślady kucia w ścianach (czy to ci wspomniani poszukiwacze skarbów?).
Okna posiadają ciekawe wnęki, które umożliwiają bezpośrednie podejście. Mury jak widać są bardzo grube. Przy okazji można usiąść i patrząc w okno oczekiwać na księcia lub księżniczkę...
Widok z górnych kondygnacji wieży (kierunek południe). W oddali widać wieżę kościoła.
Poddasze. Stan dachu jest zadowalający. Nowy właściciel zadbał, aby woda nie dostawała się do wnętrza. Niestety to jedyna inwestycja od lat.
Widok z okna poddasza w kierunku zachodnim. Kiedyś stał tam piękny kościół ewangelicki, dziś zachowała się jedynie brama...
To samo okno, spoglądamy w dół.
Schody, schody, schody... Trzeba być ostrożnym.
Widok przez szczelinę okienną klatki schodowej na podwórze folwarku (strona północna).
Kamienne portale drzwiowe zachowane w dość dobrym stanie.
Obiekt jest dość dobrze zabezpieczony przed nieproszonymi gośćmi, dlatego nie istnieje zagrożenie pogłębiania jego dewastacji. Budowla ta miała sporo szczęścia zachowując się do dziś w tak dobrym stanie. Szkoda jednak, że kolejny ciekawy obiekt dostał się w ręce człowieka bez pomysłu na jego wykorzystanie.
Poszukujemy zdjęć wieży, folwarku, wnętrz całego dworu z okresu powojennego, gdy działał jeszcze PGR. Będziemy bardzo wdzięczni za udostępnienie takowych. Jeśli ktoś wie, gdzie można znaleźć fotografie wieży rycerskiej sprzed 1945 roku, również prosimy o informacje...