Drukuj

Bardzo interesujący projekt autorski Tomasza Nycza z FTB - Fundacji "TEATR BEZDOMNY"

wszystkie materiały pochodzą ze strony fundacji : www.fundacjatb.pl (link TUTAJ)

 

 


 

29 kwietnia 2011 roku o godz. 17:00, w Żarowskiej Izbie Historycznej (ul. Armii Krajowej 40, były budynek Żarowskiego Ośrodka Kultury) nastąpiło otwarcie projektu „Silesianie” (kontekst wizualny do pracy ‚Fabryka. Praca. Życie. Dolnośląskie Zakłady Chemiczne „Organika” we wspomnieniach mieszkańców Żarowa’.). Wydarzenie trwało do 29 maja 2011 roku. Niniejsza strona to research inicjatywy Tomasza Nycza, która powstała przy współpracy z Teatrem „Bezdomnym” im. Bohumila Hrabala w Żarowie. Zapraszamy do zapoznania się z charakterem projektu oraz do odwiedzin jego fotorelacji.

 

KONTEKST

 


 

 

„Fabryka, praca, życie. Dolnośląskie Zakłady Chemiczne ‘Organika’ we wspomnieniach mieszkańców Żarowa”, miała na celu scharakteryzowanie fabryki: „Dolnośląskich Zakładów Chemicznych Organika” w Żarowie oraz opis wspólnoty pracowników zakładu, których wspomnienia, relacje pozyskane za pomocą metody biograficznej (wywiadów narracyjno-biograficznych), przedstawiły wybrany przez autora przedmiot badań. Pochylając się nad analizą i interpretacją nieistniejącej już wspólnoty pracowników DZCH oraz tworzonych przez nią systemów – mikro-instytucji, starano się udowodnić, iż żarowska fabryka konstruowała życie jednostek, rodzin pracowników (kilku pokoleń) i mieszkańców Żarowa na terenie zakładu jak i poza nimi. Wytworzona w wyniku wspólnej przestrzeni więź emocjonalna, silne relacje interpersonalne, stały się determinantą powstania zrębów społeczeństwa obywatelskiego, scalonego, dbającego o dobro ogółu, przyczyniającego się do narodzin instytucji społeczno-kulturalnych trwających po części do dnia dzisiejszego. Na podstawie zebranych źródeł podjęto próbę przedstawienia powyższych problemów, które w formie wspomnień byłych pracowników „Dolnośląskich Zakładów Chemicznych Organika” w Żarowie, zebranych faktów historycznych, materiałów wizualnych oraz autorskiego projektu „Silesianie” tworzą obraz jednej z największych fabryk chemicznych w Polsce. Ze względu na brak szerszych, obszerniejszych opracowań dotyczących głęboko pojętego życia pracowników fabryki oraz specyfiki działania zakładu oparłem się na pamięci jednostek, które to wspólnie tworzą zbiorową świadomość. W budowaniu wiedzy antropologicznej uciekano się właśnie do pamięci, która w przypadku pracy „Fabryka, praca, życie…” przejawia się w następujących figurach: figura doświadczenia – źródło poznania świata ludzkich przeżyć, subiektywnego postrzegania rzeczywistości obrazu DZCH i wspólnoty pracowników, które zostały zapamiętane unaoczniając tożsamość wspólnoty. Kolejną kwestią staje się analiza tożsamości (wspólnoty, integralnej, dobrowolnej przynależności do grupy ludzi) w zestawianiu z pamięcią indywidualną, która za pomocą języka relacjonuje fakty historyczne i refleksje pracowników. Trzecią kwestią jest aspekt mitotwórczy, który był trudny w pozyskiwaniu wiedzy antropologicznej ze względu na tendencję jednostek do przekształcania doświadczeń – tutaj, każda narracja poddana została selekcji i analizie, ponieważ wspomnienia pod wpływem czasu mogły się zmienić.

Wizualną częścią niniejszego przedsięwzięcia był autorski projekt „Silesianie”, który był pierwszym oficjalnym spotkaniem byłych pracowników DZCH, dzięki któremu na podstawie modelu Atkinsona wywołano przepływ informacji. Był to zabieg mający na celu odzyskanie informacji za pomocą relacji sensorycznej, która gromadzi i przechowuje informacje. Treść wywołałem bodźcami zewnętrznymi: wernisażem kilkuset fotografii oraz opisanych przeze mnie w rozdziale czwartym inicjatyw artystycznych.

Na etapie pozyskiwania informacji, konieczna okazała się praca ze starszymi ludźmi (byłymi pracownikami Organiki i ich rodzinami), którzy chętnie relacjonowali swe przeżycia związane z ciężką pracą w DZCH oraz relacjach międzyludzkich, które – jak zaznaczają – trwają do dnia dzisiejszego. Pojawił się zatem problem pamięci, faktyczności informacji i obiektywności, dlatego też o każdym interesującym mnie zagadnieniu rozmawiałem z dwoma lub trzema informatorami. Pozwalało to na eliminację wydarzeń, relacji nieprawdziwych, które były wytworem bardzo subiektywnym – jednak nie bagatelizując narracji zagłębiono się w pojedyncze, snute przez jednostkę, opowieści w celu znalezienia ciekawych informacji, które przecież motywowały autora do napisania powyższej pracy. W tej materii podstawą była pamięć semantyczna – niezwykle cenna – która oprócz pozyskania informacji pozwalała na refleksję, która miała na celu nadanie usłyszanym przeze mnie wiadomością znaczenia. Dostarczało to wiedzy i podstawy do poznania.

Pozostając przy problematyce pamięci warto wspomnieć, iż pełni ona rolę pomostu, który prowadzi do poznania (od jednostki i pamięci indywidualnej do wspólnoty i pamięci zbiorowej), pozwala on prowadzić dyskurs, który stwarza perspektywy do odbudowania lokalnej kultury, historii oraz wydarzeń, którymi żyli nasi rodzice, dziadkowie i pradziadkowie. Pamięć byłych pracowników „Dolnośląskich Zakładów Chemicznych Organika” w Żarowie przywoływała rzeczywistość stosunkowo niedalekiej przeszłości, która została przełożona na wspomnienia, kształtujące nasze myśli i sposób postrzegania (w tym przypadku) fabryki DZCH przez młode-moje-pokolenie „Silesianów”.

Warto przytoczyć słowa nieżyjącego już Czesława Świderskiego, które zwieńczyły wkład autora (Tomasza Nycza), próbę uwiecznienia wspólnoty byłych pracowników „Dolnośląskich Zakładów Chemicznych Organika” w Żarowie: „Popatrz ilu z nas już nie ma. Większość moich kolegów i koleżanek z pracy nie żyje. Nie ma twojego ojca, który pracował w Silesii, a który mógłby Ci wiele na ten temat powiedzieć, odchodzimy… Cieszę się, że podjąłeś się tego, ponieważ jest to ostatni gwizdek…” (po rozmowie, po trzech tygodniach, Czesław Świderski umarł).

 

O "Silesianach"

 


 

 

Na drodze identyfikacji wizualnej, w przygotowaniach związanych z promocją wspomnianego wyżej projektu, wykorzystano trzy elementy będące swoistym uniwersum, z którymi interesująca nas wspólnota, mogłaby się utożsamić. W wyborze nazwy projektu kierowano się nazewnictwem jakim określano „Dolnośląskie Zakłady Chemiczne Organika” w Żarowie. Była to „Silesia” („Silesia. Zrzeszenie Zakładów Chemicznych w Żarowie – „Silesia Verein Chemischer Fabrik im Saarau”) Implikacja: Silesia – Silesianie pozwalała autorowi z dużym prawdopodobieństwem liczyć na uczestnictwo byłych pracowników DZCH w tejże inicjatywie. Wykorzystanie wizerunku fabryki (fragmentu zabudowania) sugerować miało wspólną przestrzeń w jakiej dana wspólnota miała pracować, utrzymywać relacje międzyludzkie oraz współtworzyć mikro-instytucje. Zabieg ten miał na celu wywołanie wspomnień związanych z pracą na terenie zakładu. Przedstawienie pracowników „Dolnośląskich Zakładów Chemicznych Organika” za pomocą efektu niepełnego krycia obrazu, symbolizować miało ulotność wspólnoty, która rozpadła się w wyniku upadku fabryki. Dysponując powyższymi elementami, mogliśmy rozpocząć prace związane z realizacją projektu „Silesianie”, który miał być próbą odtworzenia szeroko pojętego obrazu „Dolnośląskich Zakładów Chemicznych Organika” w Żarowie z pamięci jednostek (byłych pracowników DZCH oraz mieszkańców Miasta i Gminy Żarów).

 

PLAKAT=ZAPROSZENIE

 

 

 

 

W powyższej inicjatywie wykorzystano media dokumentacyjne i artystyczne, które miały pełnić funkcję poznawczą i estetyczną we wszystkich częściach projektu. Pierwsza odsłona dotyczyła fabryki, pracy i życia przybierając formę wystawy. Wernisaż bezpośrednio oddziaływał na odbiorców poprzez flashback wspomnień, związanych z przedstawionymi na fotografiach postaciami, miejscami czy wydarzeniami, które nie będąc dokładnie opisywane, wymuszały serię grupowych interakcji i narracji na których najbardziej nam zależało. Można twierdzić, iż fotografia to mechaniczny oraz obiektywny zapis świata rzeczywistego, to swoista forma przedstawienia rzeczywistości uchwycona hit et nunc. Poprzez fotografię starano się zainteresować uczestników projektu fotografią snującą narrację o przeszłości, uruchamiając tym samym proces myślowy związany z rekonstrukcją wspomnień związanych z życiem w fabryce. Z obserwacji prowadzonych na spotkaniu „Silesianów” dostrzegliśmy, iż byli pracownicy zakładu czuli pewnego rodzaju odpowiedzialność za fotografie na których widzieli siebie i swoich najbliższych znajomych, w wyniku powyższego, w mikro-wspólnocie obnażyła się umiejętność bycia wśród innych, co potwierdzało istnienie więzi.

 

SILESIANIE

 

 

 

 

Obecność wspomnianych przez nas grupowych interakcji oraz założonej tezy potwierdza wpis m.in.: Barbary Kłok do księgi gości: „Ta inicjatywa bardzo mnie ucieszyła, patrząc na swoich znajomych i przyjaciół, wspominam czas pracy. Niestety wielu z nich już nie żyje, więc tym bardziej łza kręci się w oku”. Czytając dalej: „Mój ojciec pracował w „Silesii”. „Silesia” to jeden z dwóch żywicieli Żarowa. To co pozostało po zakładzie to smutek i wspomnienia” (Bogusław Kurzac), „W imieniu ojca Tadeusza Górkowego, córka Grażyna” (Grażyna Lichwała). Powyższe wpisy pokazują faktyczny stosunek potomków byłych pracowników „Dolnośląskich Zakładów Chemicznych Organika” w Żarowie do fabryki. Na przykładzie krótkiego zdania „W imieniu ojca…” można wywnioskować iż DZCH były ważnym miejscem nie tylko dla pracowników, ale także ich rodzin.

 

Pierwsza strona księgi pamiątkowej

 

 

 

 

Projekt wzbogacony został o ekspozycję ponad tysiąca woluminów, będących niewielką częścią biblioteki zakładowej, mieszczącej się na terenie „Dolnośląskich Zakładów Chemicznych Organika” w Żarowie (budynek socjalny; wschodnie skrzydło fabryki). Na księgozbiór natrafił Tomasz Nycz. W wyniku rozmów, Bogdana Muchy, z prezesem zarządu przedsiębiorstwa „Ardok” (masa upadłościowa), Barbarą Zaskwarą bogaty księgozbiór nieistniejącego już archiwum DZCH, 12 kwietnia 2011 roku przetransportowany został z terenu fabryki do siedziby Żarowskiej Izby Historycznej.

 

Księgozbiór DZCH

 

 

 

 

Analiza i proces katalogowania wykazały iż najstarsze egzemplarze pochodzą z połowy XIX wieku, a najmłodsze z lat czterdziestych XX wieku. Szczególnie interesującymi pozycjami są pochodzące z początku XX wieku, niezwykle barwne katalogi firm przemysłowych z całego obszaru Niemiec. Już podczas wstępnych oględziny księgozbiór ujawnił swoje skrzętnie skrywane tajemnice w postaci odręcznych notatek, wizytówek, rachunków i innych dokumentów. Odnalezione zostały również dokumenty archiwalne z 1948-1949 roku, które spisane zostały na przedwojennym papierze pochodzącym z zasobów przejętych przez administrację polską. Wszystkie powyżej wymienione dokumenty, a także prasa „Chemik Żarowski”, plany sytuacyjne, HSB Anhaltische Farbenwerke, kroniki, Odznaki i pamiątki klubu Honorowych Dawców Krwi działającego przy DZCH, pieczątki, karty zamówień zostały wykorzystane w części ekspozycyjnej.

Projekt „Silesianie” wg danych Żarowskiej Izby Historycznej, w ciągu miesiąca jego trwania, zobaczyło 468 osób z Gminy Żarów i Powiatu Świdnickiego. Jego realizacja pozwoliła na chwilowe, efemeryczne odtworzenie nieistniejącej już wspólnoty pracowników „Dolnośląskich Zakładów Chemicznych Organika” w Żarowie, która w ramach pierwszego, jedynego jak dotąd, spotkania „ …byłych pracowników Silesii” mogła się połączyć we wspólnych rozmowach, we wspólnym obcowaniu w jednym miejscu, we własnych podzielanych wspomnieniach. Projekt „Silesianie” miał charakter eksperymentu kulturowego, który według powyższych założeń potwierdzić miał istnienie wspólnoty poprzez unaocznienie silnej identyfikacji z żarowską fabryką.

 

Wystawa fotograficzna

 


 

 

Celem wystawy fotograficznej nie było tylko wywołanie wspomnień, ale także edukacja młodych pokoleń zainteresowanych „Dolnośląskimi Zakładami Chemicznymi Organika”. O wykorzystanych w projekcie fotografiach, mówił wielokrotni ich autor: fotograf zakładowy, Włodzimierz Plackowski: „Fotografią w Silesii nie zajmowałem się zawodowo, była to bardziej przygoda amatorska, funkcję fotografa pełniłem poza moimi obowiązkami w fabryce. Na początku działałem głównie w ZOS-ie, były to „Zakładowe Oddziały Samoobrony” gdzie dokumentowałem wszystkie ćwiczenia przeciwpożarowe i ćwiczenia samoobrony. Następnie fotografowałem wszystkie imprezy zakładowe”.

 

Młode pokolenia

 

 

 

 

W projekcie „Silesianie” wykorzystano fotografie z „Obchodów I Majowych” (39 szt.), „Dnia kobiet” (59 szt.), „Zakładowych Oddziałów Samoobrony” (99 szt.), „Zebrań i szkoleń odbywających się w Dolnośląskich Zakładach Chemicznych Organika” (63 szt.), „Obiektów Dolnośląskich Zakładów Chemicznych Organika” (25 szt.), „Wyjazdów rekreacyjnych” (15 szt.), „Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność” (20 szt.). Powyższą dokumentację wizualną dopełniły portrety pracowników „Dolnośląskich Zakładów Chemicznych Organika” (242 szt.). Dokumentacja wydarzeń w DZCH wynikała z inicjatywy prowadzenia, przez oddział administracyjny, kronik i roczników fabryki.

 

Portrety wybranych pracowników DZCH

,

 

 

 

W. Plackowski: „Wszystkie fotografie po wywołaniu trafiały do kronik. Wyjątkiem były portrety robione w studio, znajdującym się w moim laboratorium na terenie zakładu z okazji jubileuszów pracy (5, 10, 15-lecia), które po wywołaniu umieszczane były przeze mnie w gablotach, które wieszałem m.in. na portierni. Dyrekcja fabryki kupowała mi aparaty i filmy. Miałem wszystko czego potrzebowałem, więc moja działalność fotografa zakładowego się rozwinęła. Fotografowałem akademie, szkolenia oraz inicjatywy zakładowe. Za pracę fotografa dostawałem dodatek finansowy, miałem smykałkę i interesowałem się fotografią. Otrzymałem nawet nagrody z ministerstwa. W okresie stanu wojennego już nie zajmowałem się fotografią, przejęli to młodsi”. Działalność Włodzimierza Plackowskiego miała za zadanie ocalić od zapomnienia życie i pracę nie tylko jednostek, ale także całych pokoleń pracowników „Dolnośląskich Zakładów Chemicznych Organika” w Żarowie.

 

Film ikonograficzny

 


 

 

Część artystyczna, którą postanowiono dopełnić projekt, przypisana została filmowi ikonograficznemu, zrealizowanego na kształt krótkometrażowej etiudy, powstałej na potrzebę powyższego projektu. Etiuda wizualna składała się z fotografii oraz wywiadów narracyjno-biograficznych (pełniących rolę ścieżki dźwiękowej), przeprowadzonych uprzednio z byłymi pracownikami zakładu. Instalacja video uruchomiona na początku spotkania, projektowana była w sposób klamrowy na jednej ze ścian Żarowskiej Izby Historycznej, zaznaczając jednocześnie dysonans pomiędzy stanem fabryki prezentowanym na fotografiach, a obecnym wyświetlanym w ramach instalacji video.

 

Etiuda wizualna

 

 

 

 

 

Instalacja „Upadek”

 


 

 

Kolejną składową była instalacja artystyczna ingerująca w przestrzeń Żarowskiej Izby Historycznej. Instalacja „Upadek” nacechowana czystym symbolizmem, umieszczona w głównej sali widowiskowej byłego kina „Świt”, korespondowała bezpośrednio z końcem działalności DZCH w Żarowie. Osadzona w odpowiedniej odległości od widza, przypominać miała o nieustającym przemijaniu. Odległość fizyczna była odpowiednikiem odległości czasowej, utwierdzając odbiorcę w przekonaniu, że to co było – minęło, że to co było – już nie wróci.

 

 

 

Pozostałe fotografia z otwarcia wystawy :

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Być może wkrótce uda się tę wystawę (przynajmniej częściowo) udostępnić w wersji OnLine...

 

 

 

 


 

Żródło : http://fundacjatb.pl/silesianie/