Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Łażany : niem. Laasan

gmina : Żarów

powiat : Świdnica

województwo : dolnośląskie

 

Nasza przygoda z obrazami ukrytymi w obrazach, zaczęła się dzięki Pani Lucynie z Łażan. To właśnie za sprawą jej znalezisk staliśmy się czujniejsi w przypadkach zetknięcia się ze starymi obrazkami wiszącymi w starych domach, co już zaowocowało naszym własnym znaleziskiem (czytaj o tym TUTAJ). Gdy Pani Lucyna pokazała nam dwa znalezione przez siebie, we własnym domu obrazy, wtedy opisaliśmy tylko jeden z nich (więcej przeczytasz TUTAJ), obiecując ciąg dalszy, co spełniamy dziś. Jeśli ktoś pamięta, lub zechce sobie przypomnieć historię pierwszego opisywanego przez nas ukrytego obrazka z Łażan wie, że tamta sprawa była bardzo prosta. Na portrecie, poza imieniem i nazwiskiem, pod podobizną podana była także funkcja i miasto w którym biskup urzędował. W przypadku drugiego znaleziska Pani Lucyny, który chcemy opisać dziś, nie ma prawie żadnych podpowiedzi. To właśnie przez to PRAWIE zwlekaliśmy tak długo z tą publikacją, bo wydawało się nam, że te skrawki informacji pomogą w całkowitym rozwiązaniu sprawy. Pokornie stwierdzam - myliliśmy się...

 

Drugi z obrazków odnalezionych w Łażanach przez Panią Lucynę

 

Pragnieniem znalazców, jest przekazanie tego pamiątkowego obrazu potomkom,  jeśli jeszcze istnieją i gdziekolwiek są... Skomponowany z kilku zdjęć i ozdobiony piękną grafiką nawiązującą do (prawdopodobnie) rodzinnej tradycji górniczej, świadczy o wielkiej staranności osoby która go wykonała. Na obrazku brak jednak jakiegokolwiek nazwiska, nazwy kopalni itp. Z całości wynika, że jest on poświęcony osobnikowi (zdjęcie poniżej), którego indywidualne zdjęcie podpisane jest datami 1857 - 1889, co obejmuje łącznie okres 32 lat. Ale 32 lat czego? Czy jest to data urodzenia i śmierci jegomościa? Trudno powiedzieć czy gość na fotografii jest aż tak młody. A może okres ten, jest okresem pracy wspomnianego w górnictwie? Domysłów można snuć wiele, a nam niestety nie udało się ustalić niczego, co można by uznać za pewnik.

 

Bohater łażańskiego obrazu?

 

Jedynym poważniejszym punktem zaczepienia jest budynek przedstawiony na jednym ze zdjęć. Budynek ten, nie stoi jednak, ani w Łażanach, ani w Żarowie. Już sama znalazczyni, Pani Putyra wraz z córką ustaliły, że stoi on do dziś,  w... Wałbrzychu. Znajduje się on przy samym rynku na rogu ulic Henryka Sienkiewicza (dawniej niem. Gartenstraße) i Tadeusza Kościuszki (dawniej niem. Charlottenbrunner Str., później Weinrichstr.)

 

Powiększony fragment przedstawiający budynek

 

Na zdjęciu doczytać można, że mieściła się w tym domu księgarnia. Ale czy było to miejsce urodzenia wspomnianego Pana, czy też jego własność (górnika?), niestety nie wiemy. Może o budynku tym można by było przeczytać nieco więcej jako księgarni, ale w związku z tym, że w latach 30-tych XX wieku kupiła go miejska spółka gazownicza (Verwaltung der städtischen Gaswerke Waldenburg), wszystkie będące w naszym zasięgu informacje dotyczą praktycznie wyłącznie tego okresu. Wtedy, przy zakładzie gazowniczym funkcjonował salon sprzedaży urządzeń gazowych - kotłów, piecyków itp... Naprawdę, nawet gdybyśmy dziś poznali nazwisko właściciela księgarni, nie można byłoby powiązać go z naszym bohaterem. Proszę spojrzeć na fragment planu miasta Wałbrzycha (poniżej) z 1863 roku. Miejsce przy rynku w którym stoi nasz budynek oznaczono literą E. Według legendy E oznacza - "Kleinhandlungen mit geistigen Getranken", czyli w czasie gdy sporządzano mapę nie było księgarni tylko knajpa lub restauracja.

 

Fragment planu Waldenburga z 1863 roku, ze strony dolny-slask.org.pl (cały plan TUTAJ)

 

Napisałem wcześniej o prawdopodobnej tradycji rodzinnej górniczej. Wskazuje na to umieszczone na obrazie Herb Górniczy, (godło górnicze), które zwany jest także kuplą lub górniczymi młotkami. Tak naprawdę te dwa skrzyżowane narzędzia to żelazko (żelosko) i perlik (pyrlik). Pierwsze to narzędzie urabiające, ostro zakończone o kształcie klina, górna część trzonka wychodzi poza obrys metalowej części, drugie ma obydwa końce płaskie i przekrój podłużny prostokątny, oraz trzonek niewychodzący poza obrys metalowej części - rodzaj młotka. Pyrlikiem uderzano w żelosko. O ów tradycji może świadczyć także zdjęcie ze szkoły górniczej (?), na którym widać umundurowane siedem osób. Wiem, że cały czas uwagę zwraca na siebie budynek w Wałbrzychu, a Wałbrzych był miastem górniczym, ale czy osoby ze zdjęć nie mogły być związane z górnictwem w Żarowie? Szkołę zapewne trzeba było skończyć w Wałbrzychu, ale potem mieszkając w Łażanach, pracować w żarowskich kopalniach węgla brunatnego, który wydobywano u nas właśnie metodą otworową, czyli drążąc tunele tak jak w przypadku węgla kamiennego. Bardzo ciekawe...

 

Herb Górniczy

 

Młodzież w mundurach wałbrzyskiej szkoły górniczej?

 

Ostatnie natomiast zdjęcie nie mówi nam kompletnie nic. Albo są to autorytety wspomnianej szkoły, albo członkowie rodziny naszego bohatera, którzy oddali swoje życie górnictwu... Jak widzicie, interpretacji, w przypadku gdy nie ma się 100% dowodów może być bardzo wiele.

 

 

 

Zdjęcie wspomnianego budynku, tutaj z lat 30-tych XX wieku, gdy zajmowała go miejska gazownia (źródło : dolny-slask.org.pl)

 

Zdjęcie wspomnianego budynku, tutaj z teraźniejszości, w perspektywie zbliżonej do zdjęcia z obrazu (źródło : Google)

 

Mamy nadzieję, że jeśli komukolwiek z Was nasunie się jakaś ciekawa myśl, przekażecie ją nam za pośrednictwem formularza kontaktowego, do czego serdecznie zachęcamy. Zachęcamy również do zaglądania na tyły wiszących od zawsze obrazów u babć i dziadków, może i ty dokonasz ciekawego odkrycia?

 

 


 

Przygotował i opracował : Matthias